1/06/2014

Coś nowego :)

Widzę w statystykach, że jeszcze czasem ktoś tu zagląda, więc wrzucam coś aktualnego ode mnie:  http://www.youtube.com/watch?v=bVvybUpMomo :)
Rodzinka ze Stanów przysłała kartkę świąteczną ze zdjęciem, jak co roku, a ja nadal się nie mogę zebrać z napisaniem do nich listu :((
XOXO,
Oldżiii

4/25/2013

update na szybko ;)

Prawo jazdy zdane za pierwszym razem w Warszawie ;)

 Studia lecą, ja sobie tańczę http://youtu.be/JlSvUIIB2Cs ;), a jutro zaczynam warsztaty jazzowe w Kielcach, więc życie jest całkiem super <3 br="">
(nie mogę patrzeć na moje stare posty, strasznie tam dużo "?!??!?!!!?" i jakichś negatywnych opinii, wtf xD myślę sobie, że kiedyś muszę wrócić do Stanów na jakiś czas - ale samodzielnie ;) )

10/30/2012

2 lata po wyjeździe!! :O

Strasznie dużo czasu już minęło! Do Stanów wyjechałam w sierpniu 2010 roku. Szok, jak ten czas szybko mija! Od czasu i wyjazdu i powrotu wieeeele się u mnie pozmieniało. Cały rok na studiach minął, po Stanach jednak jeszcze nie udało mi się uczyć tak, jak przed wyjazdem, dlatego nie obyło się bez problemów. Mimo wszystko jestem na 2. roku na Ekonomii Przedsiębiorstwa i jakoś daję radę. Sprawa przyszłości jest strasznie trudna, więc mogę jedynie powiedzieć "pożyjemy, zobaczymy".

Do Stanów oczywiście bym wróciła, ale w celach turystycznych lub na kilka miesięcy do Nowego Jorku albo innego większego miasta, które miałoby dużo do zaoferowania, jeśli chodzi o taniec. W kwestii szkoły, Stany odpadają na pewno ;)

W ciągu tego ostatniego roku pojawiło się w moim życiu wiele nowych osób, bliższych, dalszych i ważniejszych. Pasja nadal ta sama - tańczę trochę, marzy mi się więcej, ale coś średnio mogę znaleźć odpowiednie zajęcia w Warszawie... ale tutaj jedna choregrafia z Warsztatów Jazzowych w Kielcach, w Kieleckim Teatrze Tańca http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Qi4G4QYrkrQ . Nie jest to moja ulubiona, ale i tak jest super <3 p="p">
Pojawiło się też nowe hobby, z tańcem oczywiście związane - taniec na rurze :D podkreślam NA rurze, nie przy ;) na dowód:

Wiadomo, mistrzem w tym jeszcze nie jestem, ale czego oczekiwać po 3 mies. treningu raz w tygodniu i miesiącu 2 razy? :P Ale jest zajebiście, to jest najważniejsze! :))

 Co do tęsknienia za Stanami i utrzymywaniem kontaktów ze znajomymi: z tymi najbliższymi od czasu do czasu rozmawiam, moja Andrea była u mnie w wakacje przez miesiąc. Było ciężko, nie powiem, że nie :P ale to i dla mnie i dla niej. W każdym razie dobrze się bawiłyśmy, ale mimo wszystko zauważyłam, że i ja i ona się zmieniłyśmy i teraz mamy różne podejścia do spraw ważniejszych i mniej ważnych. Niestety tak bywa :( z Amerykańcami nie gadam za często, ale widzę co się u nich dzieje po zdjęciach. W sumie najczęściej rozmawiam z Zachiem, z którym miałam matmę przez cały rok. Z resztą już średnio, praktycznie rzecz biorąc tylko "I miss you, you look pretty" w komentarzach pod zdjęciami. 

Czy za czymś tęsknie ze Stanów..? Nadal za pracowitością i pasją, poza nauką. Tam jest więcej ludzi, którzy NAPRAWDĘ dążą do czegoś.. Ale w sumie nie narzekam jak jest w Polsce. Na studiach można znaleźć ciekawe osobniki, angażujące się w dużo akcji, ambitne ;) Jest dobrze, ale mogło by byc lepiej oczywiście.

Muszę mimo wszystko przyznać, że ciężko jest mi się tu zebrać do czegoś ambitniejszego, ale myślę, że to kwestia mojej własnej woli, a nie środowiska, które mnie otacza. 
Z rzeczy nowych: robię prawko, W KOŃCU :D w listopadzie już powinnam skończyć jazdy, więc może w grudniu się uda egzamin... Zobaczymy :)

Na koniec parę zdjęć z wakacji. Byłam w Hiszpanii na kursie językowym i było CUDOWNIE!!! Chociaż po miesiącu z Andreą, 3 tyg poza domem, to sporo, biorąc pod uwagę, że ominął mnie wyjazd na żagle ze znajomymi i jeszcze jedna okazja nad morze :( Ale nie narzekam, Hiszpania była i tak mega! :)

A haha, wiem co jeszcze chciałam powiedzieć: wolę nie czytać bloga i nie wspominać, bo jak spojrzałam w notatki ze Stanów, takie "swoje", to się załamałam xD ALE zobaczyłam, że dużo było rzeczy, zdarzeń i wydarzeń, które... były BARDZO pozytywne!!! Zapomniałam o nich, a naprawdę warto było uświadomić sobie, że mimo wszystko, w Stanach było dobrze!

warsztaty w Kielcach!! <3 br="br">

Dream Pole Team <3 br="br">
Udało nam się zdobyć bilety na Chippendalesów i na pewno nie ma czego żałować... "Girls just wanna have fun!"

wracając z kina spotkał nas deszcz. jako że w japonkach było ślisko... to boso lepiej ;)

Andy <3 br="br">



A tu już Hiszpania... Wariacka noc! Jakbym chciała znów opaleniznę taką!

Celebrating life



Girls just wanna have fun! :)))
Trzymajcie się dobrze <3 br="br">
Free Hit Counter