8/29/2010

juz sie nie nudze;D

wczoraj cały dzień spędziłam na Evergreen State Fair, była parada, chce mi sie tanczyc, byly samochody, traktory, ludzie, marching band!!! super byli z mojej szkoly;D;D;D, jakies studia taneczne sie reklamowaly, ale dziewuszki tak wygladaly, ze szkoda gadac xD rzucali w ludzi cukierkami, ktore wygladaly ohydnie :-) a potem tam na tym Fair bylo tyyyyyyyyyyyyyyyyle jedzenia i wszystko bylo ohydne:D i byly konkursy dla warzyw, ciast, świń, kur, kogutow, owiec itp;P naaajs, nie ma co:D warzywa byly fajne :D

codziennie ogladam jakis film, nudze sie i jem ;D ambitnie, wiem;D

dzis bylam w sklepach, bylysmy po korki dla Bekhi, żarełko kupiłyśmy, teraz oglądam film, a wieczorem się spotykam z koordynatorem ("zobaczyć czy cie nie bijemy" - Andrea). Muszę sobie w końcu wybrać też te przedmioty...

i nie wiem po co pisałam tą notke, jakas beznadziejna jest, przepraszam;P

8/27/2010

;(

czemu? :<
1. NIE BĘDĘ MIEĆ SZAFKI W SZKOLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo są w Waszyngtonie zakazane, bo uczniowie trzymali tam narkotyki itp. ;( idioci :< przez nich ja muszę cierpieć :< ;P a książki zostawia się w salach, w których ma się przedmioty. :<
2. NUDZĘ SIĘ, bo moja siostra jest w pracy, mama w pracy, tata w pracy, a brat śpi/bierze prysznic i nie mam o czym z nim gadać. No i mam jeszcze 2 tygodnie do szkoły.
3. Moja siostra ma zupełnie inny styl ubierania się, więc jak wczoraj poszłyśmy na zakupy, to z grzeczności nie chciałam wchodzić do innych sklepów niż ona (taaak, zajebiście miła jestem;D;D nie będę sprawiać problemów przecież;P;P), więc sobie kupiłam tylko 1 parę spodni.
4. Znajomi siostry są eee... 15-latkami. Tylko że po nich to widać, a po Rebece nie. I są jacyś emo O.o nienawidzę takich, przepraszam ;D czarne wlosy? bleeeeeeh!
5. Nie mogę przez 3 tygodnie siedzieći nic nie robić

Lubiła tańczyć, pełna radości tak... Taaak, trzeba zacząć w końcu tańczyc, bo przecież już ok. 2 tygodnie od ostatniego jakiegokolwiek wysiłku O.o umrę jak tak dalej pójdzie.

Ach i wczoraj było strasznie, myślałam, że pozabijam wszystkich, ale wróciłyśmy do domu, zrobiłyśmy sałatkę i zasiedliśmy do filmu :)) po 1 filmie Andrea (mama) poszła spać, a ja z Rebekah obejrzałyśmy jeszcze jeden. Było miło ;)

Ale nie przeżyje tego braku szafki w szkole :<

8/24/2010

Nie chce mi się pisać

Ha! Tak jak w tytule. Naprawde nie chce mi się pisać;D;D sorry;D ale może będę;P na razie nie mam w sumie o czym, bo nic nie robię. Ale:

NY było zaaaaaaaaaaaaaaaaaajebisteeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!! Wymieńcy wszyscy byli superrrrrr!!!!!!!!!!!!! A Niemcy? Ooooo po prostu neibo na ziemi - wysocy w miarę, blondyni... <3 mmm sama slodycz;P ale poza tym bylo naprawde niesamowicie, wszyscy czuli sie tak samo, wszyscy byli podekscytowani etc etc<3 naprawde cos wspanialego;D nigdy tego nie zapomne;D zobaczylismy sobie widok na NYC z czegos czego nazwy nigdy nie pamietam, ale kazdy to zna, bylismy na kolacji w Planet Hollywood, poplynelismy sobie obejrzec Statuę Wolności i przez cala noc nie spalismy <3 a ludzie z CIEE byli naprawde super, szczegolnie ci, ktorzy byli z work&travel i się nami opiekowali;D

Do Seattle dolecialam na spiaco, w koncu cala noc nie przespana;P obudzilam sie tylko na zarcie;D lot byl beznadziejny, bo zadnych turbulencji itp. Przyjechali po mnie Andrea i Cameron, a zaraz doleciał Kevin, bo byl w Teksasie. Pojechalismy do restauracji bla bla bla, nie bede opisywac wszsysktiego bo to nudne;P wieczorem zasypialam w kazdym mozliwym miejscu;P dostalam swoja lazienke, wszystko bylo przygotowane, wiec super. W piatek (przylecialam w czw.) pojechaliksmy po Rebeke bo byla na Church Camp. Baaaaaardzo symaptyczna, ma swoj styl i juz ja uwielbiam;P i wzajemnie;D

przez pierwsze 3 dni troche sie wloczylam po domu bo nie wiedzialam co z soba zrobic, ale wczoraj dorwalam swoj komputer i go przytargalam do domu glownego wiec juz sie nei nudze;P Rebekah sie wlasnie szykuje do MC bo tam pracuje wiec w sumie to sie nawet z nia jeszcze nie widzialam;P (a szykuje sie juz od jakich 2 h;d)

a i bylam w takim Rock Church - trgedia. to jakas sekta, ludzie naweidzeni, ten pastor, lider czy ktos gada, a oni krzycza: That's right! Yeah! etc etc. masakra. powiedzialam ze dla mnie to zbyt dziwne. potem rodzice mi proponowali czy bym z nimi nie poszla do jakiegos gigantycznego mall'a ale powiedzialam ze kosciol to juz wystarczajacy szok dla mnie i zostalam z Rebekah i Cameronem.

Mam trampoline w ogrodku i moze sobie na niej dzis poskaczcze<3 ale taaaak dawno nie skakalam ze wczoraj jak weszlam to mieli ze mnie niezly ubaw bo troche krzyczalam;D nevermind;P

a angielski? tragedia haha. zdecydowanie na lekcjach idzie mi lepiej, tu to sie moge tylko wstydzic;P ale poznalam taka Węgirke ktora tu mieszka 2 czy 3 lata i poweidziala mi ze Amerykanie kochaja akcenty, wiec bedzie git;D do skzoly zapisac sie ide chyba w przyszlym tyg, bo szkola zaczyna sie dopiero 9 i nie wiem co za przedmioty wybrac bo jest ich tyle ze tragedia<3

aha i kocham Brazylijczykow <3 w sensie nie tylko facetow, ale tak ogólnie. i za rok jade sie spotkac w niemczech z taka Francuzka;D a za dwa lata lece do Brazyli, nawet jesli mnie tam nie beda chcieli;P ci ludzie są super;D

8/13/2010

Masakra! Szczerze mówiąc, tak ładnego domu się nie spodziewałam! Będę mieszkać w takim hmm... "domku ogrodnika" ;D bo jest normalnie dom i ścieżką się do mnie idzie^^ miał być to game room dla 'dzieciaków', ale był rzadko używany, więc zmienili dla mnie;D czad jest, mam nawet kule dyskotekową;D i pozwolili mi zapraszać znajomych haha ;D;D (których jeszcze nie mam xD). I mam wielkie łóżko <3 i ogród jest praktycznie jak las i trochę też jak tajemniczy ogród :D:D super mi się trafiło, jestem bardzo zadowolona;D

family room


front door
front view
front yard
moj pokoj!
street view
driveway

8/10/2010

Familia! ;D

Już oficjalnie mam swoją rodzinę - tata Kevin, mama Andrea, syn 20 lat Cameron i córka 15 lat Rebekah (żeby tylko nie była przesłodzona!) :D pierwszy mail już napisany - to była jakaś masakra, totalnie nie wiedziałam, co mogę im powiedzieć! To było o wiele trudniejsze niż wypełnianie całej tej aplikacji, wizy itp. ;P W końcu poprosiłam o zdjęcia, napisałam, żeby pytali o co tylko chcą i zapytałam co ich interesuje itp. ;P na odpowiedź nie czekałam długo, ooo nie;P mniej niż godzinę (czad!;D). Nie chcę być zbyt nachalna, więc na razie nie piszę do brata na Fb;P W każdym razie mail był tak miły i przyjemny, że aż się nim pochwalę:
Hello Olga, we, too, are very excited and looking forward to hosting you.  I will send you more information (I am working right now).  Just last night I was looking on Google Earth at your home town (Kielce?), just to see what it looks like.  I will send you some pictures: My wife and children are all very goo looking, but I am fat and ugly!  I think you will find our town very different than Kielce- not better, just different.  I hope you do not mind rain!

I will send you more later- thank you for sending a note!
Na szczęście ja don't mind rain;P
Kevin pracuje chyba na jakimś uniwersytecie, ale miał tak skomplikowaną nazwę swojego stanowiska/zawodu, że sama nie wiem co to w końcu jest;P chyba jest jakimś managerem, nieważne;P

Do wyjazdu został tydzień i w ogóle nie mam czasu na pakowanie... Pewnie połowy rzeczy pozapominam jak zwykle, ale trudno się mówi, nie można mieć wszystkiego;D

8/07/2010

Początek vol. 2 :D

Data mojego wyjazdu została przeniesiona na 17 sierpnia, bo nie znaleźli mi rodziny. We wtorek dowiedziałam się, że w 'systemie' pojawili się jacyś chętni na bycie moją 'welcome family', czyli że mnie wezmą i jakby znaleźli jakąś bardziej chętną rodzinę do wzięcia mnie na 10 mies., to mnie pewnie oddadzą. Chyba że tak im przypadnę do gustu, że mnie zatrzymają;D kim są? Tego jeszcze nie wiem. Organizacja miała potwierdzić ich wybór do czwartku, potem do piątku, ale nie potwierdzili oczywiście, albo po prostu może mi tego nie przekazali. W każdym razie nie powinna się ta 'welcome family' zmienić. Może w poniedziałek będę znała już ich nazwisko. Przydałoby się!:D chcę zobaczyć ich dom;D;D

Generalnie, to wydaje mi się, że jeszcze straaaasznie długo do tego wyjazdu, dlatego nic nie robię, nie szykuję się, bo mi się po prostu nie chce;P
Aha, i stwierdziłam, że gdyby nie moje buty, to w sumie te 20 kg bagażu, to dużo;D;D (albo tak mi się wydaje^^) w każdym razie, może się zmieszczę!:D:D tak właściwie, to w sumie muszę, bo nie chce mi się brać dwóch walizek :|
Napiszę, jak znajdę mój nowy dom;D
Free Hit Counter