10/18/2010

Homecoming. -Are you having fun? -No. :D

Rob Dyrdek Fantasy Factory - polecam polecam POLECAM! :D Jest niesamowite :D:D haha <3

Ten tydzien był do przebierania się niby. W pon. nie szliśmy do szkoły, cos było, ale nie wiem co :D we wtorek był jakiś dzień (ludzie wyglądali jak nerds, ale to nie było Nerd Day ;P), w środę był yyy Sunday Best - elegancko, czwartek - Oversized T-shirt Day, a w piątek oczywiście kolory szkoły - pomarańczowy i czarny. Przez pierwsze trzy dni baaaardzo mało osób się przebrało, a w piątek oczywiście miliony. Ja się nie przebierałam, Bekah założyła tylko oversized T-shirt, a ja w ten dzien akurat mialam szerokie spodnie, ale to u mnie normalne ;P dlatego też nie mam zżandych zdjęć, bo nie bło komu robić.

We wtorek nic się nie wydarzyło większego, Kohl mi powiedział że mnie kocha, potem mówił to wszystkim innym ;P I mieliśmy angielski na komupterach i pisaliśmy nasze senior portfolio (15 rozdziałow, o naszym życiu właściwie) i poprawiałam kolegę i się śmiał z pewną osobą, o której napiszę przy okazji czwartku, że foreign exchange student poprawia jego prace :D:D

Sroda, środa. Mieliśmy formal assembly - coronation na homecoming. nie miałam aparatu bo zostawialiśmy wszystko w salach i siedzieliśmy z przedmiotami. Ja miałam na szczescie Zoology :):) jak szliśmy do gym Kohl powiedział "She's mine, I bought her" and no one was listening to him ;P yay ;P love him :D:D he's hilarious. Sama coronation była całkiem ciekawa, wprawdzie żadnego krzyczenia itp., ale np. podczas hymnu chyba albo czegoś innego ktoś krzyknał "Fight" i dowiedziałam się, że zawyczaj krzyczy sobie jakaś grupa osób. Haha i kocham moją historię, siedzę m.in. z Hayley i Josephem i są prze ;P np. retarded=zacofany=that's so funny :D tak dla nich to brzmi :D Na angielskim wkurzył mnie taki chłopak, bo powiedział, że wygladam depressed i gadał, że nie nikt nie wie o Polsce. Miałam ochotę go trochę zabić. A na koniec powiedział, że nie był mean.
Po szkole zostałam ze Sports Med. w Training Room, a potem byłam na siatce dziewczyn. Dużo ludzi widziałam, parę poznałam, w sumie to fajnie było. Omg mamy w szkole najbardziej genialnego z twarzy chłopaka na świecie (nie mogę się zdecydować cyz jest piękny czy przystojny :D:D). Jest najlepszym futbolistą, number 1. Więcej o nim w piątek ;P Potem na siatce poznałam takiego Haydena :D miał na sobie długie legginsy, na to pomaranczowe blyszczace majtki no i jakaś tam koszulkę pomaranczowa czy biala. Miał tez spodnie, ale zdjał je zeby sie pochwalić swoim boskim strojem :D:D Czmeu tak wyglądał? Powderpuff Game - dziewczyny grają w futbol (niestety nie zobaczyłąm... :/:/:/), a chłopaki są cheerleaderkami <3 Taki Bronc, który ma dużo energii, powiedzial do niego, że właśnie pokazał mi prawdziwa Ameryke, Hayden zapytał się skąd jestem i uścisnąl mi rękę z podziwem ;P Potem przyszedł też Marcus - kolejna cheerleaderka :D On mial spódniczkę, która zapieła mi się w okolicach pepka, więc wygladal ridiculous :D Acha, no i zmienili nam bus drivera!!!!!!!!!!!! ;(;(;(;(;( tragedia :< mieliśmy takeigo genialnego Eda, wszystko mogliśmy robić ( a raczej mogli, boja to zazwyczaj tylko slucham), a teraz mamy jakiegos starego dziada. I w srode czekalismy ponad 20 min na mrozie :|


Czwartek.
W Ameryce trzeba mieć samochód.
W Ameryce nie ma normalnego żarcia :< Ciesze się ze sie urodziłam w Polsce ;D
W Ameryce ludzie nie potrafią się uczyc języków. Cieszę się że się urodziłam w Polsce ;D
Na lunchu Marcus mnie minał i mnie rozpoznał yay :) na angielskim się cieszyłam jak nigdy i powiedziałam Drew, że nie jestem depressed, a on na to, że nawet się uśmiecham :D ciesze sie ze mi powiedział jak wyglądam ;P Hayden przyszedł do naszej klasy przed lekcją i popatrzył się na mnie, powiedział hey i że poznał mnie last night i ze ominelam powderpuff game :< nie chcialam I teraz news o the day! :D ta osoba, która potwierdziła, że wygladam depressed to Alex. Nie, nie, nie, Alex nie jest chłopakiem, mimo że WSZYSTKO na to wskazuje :D Alex okazał się być dziewczyną. Czytałam gazetkę skzolną i pisali o nim/niej jako "she", a wieczorem Bekah powiedziała mi że on jest dziewczyna. Lesbijka. Z jej dziewczyna, Katie, mam hiszpanski. Ale bylam w szoku przez jakies 20 min i ciagle chcialo mi sie smiac :D

Piąteczek. Bekah kupiła mi ticket na HC, bo nie miałam kasy, ale potem jej oddałam :) Balecik jest super <3 uwielbiam! :D Zoology, Kohl: "Olgaaaaaaaaaaaaaa!" ;D history, Joseph (happens all the time): *deep voice* "Olgaaaaaaaaaaaa! It's fun name to say" :D Na Sports Med. byłam mumią i dwie dziewczyny (w takiej jestem grupie) owijały mnie w pre-wrap :) takei cos co sie daje pod tasme. Prawdopodobnie bede w Yearbooku :D nice :D:D Na lunchu byłam z Lillian ze Sports Med. kupić bilety na HC i spotkałam Alexa <3 Pogadaliśmy sobie, zaproponował mi pójście razem na HC, ale odmówiłam i powiedział, że zobaczymy się i tak. Nie, nie zobaczyliśmy się. Haha Lilli była w szoku, że mu odmówiłam prosto w twarz :D Haha bus driver jest idiota. Czlowieku, mam 18 lat, nie bede patrzec na ciebie czy mi pozwalasz przejsc przez ulice :/ idiota na mnie zatrabil.
Football. Poszłam z Bekah, ale się od razu rozstałyśmy, bo byla z Davidem - swoim chłopakiem. Stanełam sobie obok takiego kolesia co go kojarzyłam, bo stał sobie na końcu ławek. Haha fajne było :D:D Gadaliśmy trochę, zapytał się mnie gdzie jest mój spirit, to sobie raz cośtam krzyknelam ;P "Who rocks the house? the Seniors rock the house and when the Seniors rock the house, they rock it all night long! Who rocks the house? The Bearcats rock the house and when the Bearcats rock the house, they do it all night long!" :D:D prze sie fajnie krzyczy :D:D lubie krzyczec :D:D Spotkałam też tam kolege z Zoology -Riley (przeprzaszam ale nie odmienie, bo głupio brzmi ;P) i emm był baaaardzo rozentuzjazmowany :D haha taki Curtis z Modern Lit. przywitał się najpeirw z tym kolesiem co obok niego stałam (Brandon), a potem ze mna i B. się zapytal czy on mnie w ogóle zna :D bo jak na to patrzył, to widać było ze jest troche confused :D potem przyszedł Kohl i powiedział mi fun fact o sobie - że pracowal nad samochodem (baaaardzo najs samochodem), który był użyty przez Homecoming Court - tych wszystkich nominowanych na krolika i królówkę (króla i królową jakby co O.o). Haha i wiecie co?!:D Dzięki temu, że przyjechałam wygraliśmy pierwszy raz Homecoming Game od 16 lub 20 lat! :D:D:D::D:D Jestem z nas dumna :D:D:D Haha kolega Brandon baaaaaaaaaaaardzo się cieszył :D:D:D

Sobota i Homecoming. SUCKED! Omg. byłam w mega dobrym humorze, miałam nadzieję spoktać dużo ludzi i się dobrze bawic, ale niestety nic nie wyszło. Zdjęć sobie trochę porobiliśmy - byłam ja, Bekah, jej kolezanka i kolega (mam z nim hiszp.), potem dolączyła do nas Miranda - przyjaciółka Bekhi, jest z nami w autobusie. Kolacja w tajlandzkiej restauracji byla oczywiscie mniam. Okay, sam "bal". Bylismy o 8.15, zaczynalo sie o 8.30. Mniej wiecej do 10 bylam z Miranda i Dillonem, bo Bekah i Mariah gdzies sobie poszly (osobno). Tak, nudziłam się i udawałam że tańczę. Potem się pogubiliśmy, troche sobie polaziłam sama, spotkałam kolezankę ze Sports Med. i bylam z nią i jej chlopakiem aż do.... ALARMU PRZECIWPOŻAROWEGO :D:D:D czad ;P;P mialam nadzieję, że coś się porządnie spali, ale pewnie tylko jakiś fałszywy alarm ;P w każdym razie kazali nam wszystkim wyjść, odejść od wejścia do szkoły, więc wszysscy skierowali się w stronę samochodu z muzyką (prze opcja, zrobię sobie coś takiego ;P). Byłam sobie z Bekah trochę i jej znajomymi i troche sobie połaziłam. Wszyscy zamarzali, ale bylo fajnie :D najlepsze byly dziewuchy ktore nie mialy butow (wielka wiekszosc), wiec bylo im troche mokro :D:D wlasnie, a propos butow, chyba bylam jedyna lub jedna z niewielu osob w butach na obcasach, które wytrwały dłużej niż 15 min :| dziwne. potem sobie wróciłam, było jakies pol godziny do konca, więc poszłam sobie pewnie ze 2 razy do lazienki, poogladalam jakąś mdlejącą dziewczynę, którą nikt się nie interesował tylko wszyscy stali naokoło niej i w koncu spotkalam Riley'ego (no i glupio brzmi ;P). Byl mniej rozentuzjazmowany (:D:D:D), ale powiedział, że powinnam pogadac z Kohlem o tym ze jestem, bo gdyby wiedział to by przyszedł. Hehe. Po wszystkim poslzismy tym samym skladem do jakiejs calodobowej restauracji z brudnymi naczyniami, ale byla taka bardziej amerykanska i z dobra szarlotka o 1 rano <3 :D:D czy tam polnocy.
Achh no i taniec Amerykanow. Nie, nie uwazam jak osoby na innych blogach, ze to jakas jedna wielka orgia. Powiedziałabym raczej ze wiekszośc z nich to nie potrafi tanczyc :D:D wiekszosc tanczyla w parach iwyglodalo to tak: chlopak z tylu, dziewczyna z przodu, rece chlopaka na biodrach dziewczyny - hah calkiem normalne, prawda? tak :D ich biodra sie "bujaly" boki. Normalne? hah tak :D haha tylko że zazwyczaj te biodra sie bujają hmm bardziej smooth, a wiekszosc z nich sie bujala jak PINGWINY :D:D:D wiec mialam niezly ubaw, bo to NAPRAWDE wygladalo smiesznie ;P;P :D:D wiec, nie, zadnej orgii nie było. Zdecydowanie preferuje tanczenie z tancerzami ;D

Zdjęcia kiedys wrzuce :D na pewno :D chce kurcze zakupy! dzis juz pewnie nie zdaze, ale moze w tym tygodniu. chce chce chce! :D:D
Paulinko P. lecz swoją kostkę! <3

2 komentarze:

Nina pisze...

Błaaagam wrzuć jakieś zdjęcia!

Pensacola, FL pisze...

Miałam tak samo na homecoming! Wydawało mi się, że będzie świetnie i w ogóle.. Na początku było, potem byłam sama, ale na szczęście później znalazłam ludzi. Ale to ich tańczenie w parze to jest własnie tylko odwrócienie sie tyłkiem do chłopaka i bujanie haha Dziwnie się na mnie patrzyli jak najpierw podeszłam do kolegi i zaczęłam tańczyć tak jak w polsce - twarza do niego to usłyszałam "don;t be shy" ; o !

Free Hit Counter