11/23/2010

OMG SNOWWWWWWWWWWWW!!!!!!!!!!!!!!!

Uch. Amerykanie zachowują się jakby śniegu nigdy nie widzieli. Haha serio, każdy na Facebooku pisze, że śnieg, śnieg! Masakra ;P Jest mniej więcej 2 cm :D I dziś, we wtorek, z tej okazji mamy snow day! Haha jakby coś takiego zrobili w Polsce, to chyba byśmy do szkoły przez miesiąc nie chodzili O.o
W niedzielę moja kochana rodzinka zabrała mnie do Domu Polskiego w Seattle. Poszliśmy sobie tam zjeść :D Mniam mniam mniam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niestety, bardzo się zawiodłam na ich pośpiechu - czekaliśmy z 40 min aż ktoś nas obsłuży (mimo że się zapytałam po jakich 20 min czy mamy czekać czy zamówić tam przy kuchni), potem się okazało, że nie ma naleśników dla mnie (aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!), a potem, że zapomnieli o moich kurka pierogach. Na dodatek, zamówiłam piergoi z serem (PO POLSKU), a przynieśli mi ruskie.... echhh... Jak powiedziałam rodzince, że nienawidze Polaków, to się zaczeli śmiać hehe ;P no ale naprawdę, wstyd mi było O.o Ale to taki mały biznesik, rodzinny, wszyscy Polacy, tylko córka urodzona w Stanach, ale i tak jakaś niekapująca O.o Ale jedzenie było pyszne, bo polskie <3 szkoda tylko, że te naleśniki mnie ominęły, bo wyglądały genialnie... :<

W poniedziałek w szkole było świetnie! Na Zoology mieliśmy sekcje jednego żółwia, bo są zagrożone, dlatego pracowaliśmy całą klasą razem. Było mega śmiesznie, tragedia ;P I zbijaliśmy sie z ludzi, że opuszczają szkołę, bo "pada śnieg" i się boją ahahaha :D:D Na Modern Lit. Mr. A. się ze mnie zbijał, że albo jestem "mad" albo się uśmiecham i udaję, że go nie rozumiem. Hahaha zazwyczaj, to albo go nie słucham albo słucham i się zadziwiam głupotami, które on mówi. Naprawde, wymyśla takei rzeczy, że tragedia ;P Postaram się coś zapamiętać. W każdym razie, mówił wczoraj, że będzie gadał dopóki nie przestanę się uśmiechać. No i mi się nie udawało :D Potem się ze mnie kolega zbijał, że nie potrafię zrobić "expressionless face" :D

Koszykówka mnie zabiła! Jeśli myślicie, że przyjemna 20-letnia dziewczyna będzie miła i będzie robiła spokojne treningi dla 14-latek, to się mylicie. Coach Morgan (to jej imię, nazwisko Thomas) jest emm surowa :D Taaak.... zdecydowanie nie będzie łatwo. Ale jest fajna, no i stara się jak może. Niestety, miałyśmy takie coś, że musiałyśmy sobie podawać piłki według eee wzoru i mówić przy tym alfabet,a potem wielokrotności 2.... Tiaaa pomyliłam się 3 razy i musiałyśmy zrobić 1,5 suicide i ktoś się jeszcze pomylił, więc wyszły nam 2.... Potem, COach Morgan uznała, że nie zaliczyłyśmy tego 2, więc musiałyśmy zrobić jeszcze jedno... Co to jest suicide? biegniesz do pierwszej linii na boisku, wracasz, do połowy, wracasz, do 3/4 bioska i wracasz, do końca i wracasz. Nie, nie jest łatwo, szczególnie dla takiego człowieczka jak ja, który w życiu tyle nie biegał. Jest miło :) następnym razem będą wielokrotności 3 O.o W ogóle, to buty do kosza są takie dziwne, że czuję się jakbym nie potrafiła ruszać stopami O.o

A że dziś jest snow day, to się chill outuję :) zdjęcia dodam po Thanskgiving i nocy z dziewczynami! <3

Brak komentarzy:

Free Hit Counter